Strona:Klemens Junosza - Suma na Kocimbrodzie.djvu/189

Ta strona została skorygowana.
IX.

MMłoda pani Konradowa przyjmowała gości na swem nowem gospodarstwie w Szczygłówku, a w roli tej wyglądała zachwycająco.
Wesoła, szczęśliwa, uśmiechnięta, ubrana z gustem, w wyszywanym własnoręcznie fartuszku, z kluczykami u pasa, niby symbolem swej władzy domowej, przebiegała z pokoju do kuchni, śpiżarni, piwnicy, lodowni, na folwark; wydawała wyroki śmierci na kurczęta, baczyła pilnie, aby wszyscy goście byli obsłużeni, zadowoleni, aby nic nikomu nie brakło.
Konrad był zachwycony swoją małżonką, patrzył w nią jak w obraz.