że szanowny Szmul jest wiejski pachciarz. Czy ja się omyliłem, rebe Szmulu?!
— Wy powiedzieliście mądre słowo, a mój proceder poznaliście od jednego spojrzenia. Macie racyę, ja jestem pachciarz z Łopiankowa, wiejski pachciarz. Uczciwie handluję nabiałem i różnymi produktami, a jeżeli wy chcecie mnie o co zapytać, to gotów jestem odpowiadać, bez żadnej pretensyi, ponieważ widzę w was grzecznego i nabożnego człowieka.
— Znacie wy jaki Kocibród?
— Co to ma być?
— Podobno wieś... Może to w waszych stronach?
— W naszych stronach takiej wsi niema.
— Przypomnijcie sobie dobrze.
— Wiem na pewno... A teraz ja wam zadam pytanie: na co wam ten Kocibród?
— Jest na nim podobno suma; ta suma podobno jest do odstąpienia i podobno można na tym interesie dobrze zarobić.
— Powiedzieliście trzy razy: podobno.
— Cóż stąd?
— To może być wcale niepodobno.
— A ja wam mówię, że jest interes! — wołał rudy — ja powiadam!
Strona:Klemens Junosza - Suma na Kocimbrodzie.djvu/83
Ta strona została skorygowana.