Strona:Klemens Junosza - Syzyf.pdf/252

Ta strona została skorygowana.

źnie, napisał długi list zatytułowany: „Do moich synów”...
Najpierw przedstawił im w krótkości stan interesów, potem polecił ich opiece matkę i siostrę, wreszcie kończył rzecz temi słowy...
„Moi synowie! kiedy te słowa do was dojdą, mnie już nie będzie na ziemi. Czuję, że kres życia się zbliża, że śmierć prędzej niż myślałem nadchodzi... Posłuchajcie zatem głosu z po za grobu i zastosujcie się do niego, o ile możliwem to będzie. Kochajcie się i idźcie ręka w rękę, a jeżeli znajdą się ludzie, przyjaźni i zaufania waszego godni, łączcie się z nimi, bo siła w jedności. Kochajcie się i pracujcie, o ile można wspólnie. Dla rolnika i dla przemysłowca w Stawiskach będzie pole do działania. Te Stawiska są w naszej rodzinie od lat dwustu z górą — pragnąłbym, ażeby i nadal w niej pozostały. Był to niegdyś obszar duży, lecz zmniejszał się stopniowo. Dziadek mój miał jeszcze sporo, ojciec mniej, ja jeszcze mniej wam pozostawiam. To wszakże zmniejszenie nie z naszej winy, lecz z innych okoliczności pochodzi... W Stawiska włożyłem dużo, bo pracę całego życia, utrzymajcież je, choćby jeszcze ko-