Strona:Klemens Junosza - Syzyf.pdf/9

Ta strona została skorygowana.



Od samego rana organista Kąkolski z dziadem Łukaszem i dwoma chłopcami wiejskimi, pracował nad przyozdobieniem kościołka w Bosej Woli. Dokładał wszelkich starań, aby wnętrze tego ubożuchnego, drewnianego przybytku wyglądało wspaniale i gustownie.
Podłoga była zamieciona i posypana świeżym tatarakiem; ołtarz wielki przybrany kwiatami i mnóstwem świec, umajony młodemi świerkami i brzeziną. Na stopniach ołtarza rozłożono ogromny dywan, stary jak świat, spłowiały i łatany miejscami, ale dywan. W presbiteryum podłogę przykryto suknem czerwonem.
Łukasz, po drabinie się wspinając, dębowe wieńce na filarach zawieszał; chłopcy osadzali świece w ogromne lichtarze, a sam