jest handlować kosztownościami, znaj wartość metalu i — ludzi.
Mędrzec powiada, że dla bystrego oka, każdy człowiek jest szklany — pamiętaj-że o tem, że ze szklanemi masz mieć do czynienia, i patrzaj pilnie co jest w nich, czy miód słodki, który napełni usta twoje smakiem, czy kwas sprowadzający boleści w trzewiach. Jeden uczony mówi, że bystre oko podobne jest koniowi, na którym daleko zajechać można.
Miejże oko bystre, a droga twoja skróconą będzie... Jeżeli przestąpi próg twój młodzieniaszek gołowąsy, a będzie się bardzo rumienił, poznaj, że to jest niewinność która poraz pierwszy winną się staje. Stoi w piśmie, że każdy początek trudny jest stworzeniu wszemu, a jeden biegły w księgach powiada: że na to jest głupota, aby przynosiła procent rozumowi.
Myśl o tem w wolnych chwilach...
Patrz w twarz gołowąsego młodzieniaszka, jako patrzy żółw skorupiasty na jaja, z których słońce ma wygrzać jego potomstwo, a im pilniej i przenikliwiej wpatrywać się będziesz w oblicze dzieciaka, tem łatwiej dostrzeżesz, że zacznie ono mienić się. I będzie barwa jego, jako barwa bladego koralu, i będzie barwa jego jak barwa rubinu.
Wówczas szepnij mu, że znałeś jego babkę, która była bardzo godna osoba.
Wówczas oblicze młodzieniaszka stanie się takiej barwy, jaką jest barwa krwi świeżo zarżniętej jałowicy.
Na tej barwie zyskujesz 72%.
Gdy będzie odchodził poleć mu swoje usługi, bo można przypuszczać, że to ci się przyda.
Pamiętaj na słowa mędrca, który myśląc siedmdziesiąt siedm tygodni nad tem „co następuje po pierwszym razie?“ wyłysiał, ale doszedł, że po pierwszym razie następuje drugi raz, a po drugim trzeci, i że życie ludzkie składa się z samych razów, których liczba nie będzie porachowana na ziemi dla wielkości swojej...
Myśl również o tem, że noc równa się dniowi w prawach swoich.
Niech cię nie wprowadza na błędne rozumowanie to, w dzień grzeje słońce, a w nocy pierzyna, bo niepotrzebne tobie ani słońce samo, ani pierzyna, jako worek nasypany piórami ptaków — tylko potrzebne ci ciepło. Więc szanuj noc, tak jak szanujesz dzień, a szanując noc, zawieś u drzwi twoich mosiądzowy dzwonek... Głupi jest ten, który o zachodzie słońca zamyka drzwi sklepu swego na rygle żelazne, a sam idzie spać do odległego domostwa.
Gdzie skarb twój, tam łoże twoje, a na to człowiekowi dane są pantofle i rozum, aby gdy inny człowiek zastuka w nocy do drzwi jego, obuł nogi swoje i wstał a otworzył...
Interes, to nie głupia kolej, co się pilnuje godzin. Interes nie zna się ani licz-
Strona:Klemens Junosza - Testament złotnika.djvu/5
Ta strona została uwierzytelniona.