szy kot zjadł pierwsze trzy łuty gęsiego smalcu, i pierwsza żydówka obiła go za to pierwszą miotłą.
Odtąd, żydówka z miotłą jest prawem, a kot obywatelem, który potrzebuje żyć.
Na co temu kotowi koniecznie włazić pod miotłę, kiedy uderzenie miotły boli kota?
Czy kot na to żyje, żeby go bolało?
Nie, kot jest raczej na to stworzony, ażeby jadł, i grzał sobie brzuch na słońcu. A miotła? Miotła może sobie stać w kącie i bić głupiego kota, który pod nią grzbiet swój podstawi.
Judko Srulowiczu, pierworodne dziecko moje i jedyny spadkobierco! Kiedy leżysz pod pierzyną, kiedy siedzisz na stołku, kiedy spożywasz rzodkiew z chlebem, myśl o tem, żebyś nie był jak ten głupi kot, który dostał miotłą...
Dlatego ci to piszę, że będą przychodzili do ciebie z zegarkami, z srebrnemi łyżkami i z rozmaitemi kosztownościami, będą przychodzili, i będą chcieli pożyczyć pieniędzy na zastaw.
Ty synu, nie bądź głupim kotem, nie pożyczaj pieniędzy na zastaw, bo miotła grozi takim interesom, bo prawo uwidziało sobie coś do tego. Zwyczajnie, jak prawo...
Czy zastanawiałeś się kiedy drogie dziecię, na co Pan Bóg stworzył: prawą i lewą, a człowieka umieścił w pośrodku?
Wszakże mógł równie stworzyć tylko jedną stronę i człowieka umieścić na wierzchu lub pod spodem? Oto widzisz: lewa strona daną jest nam na to, abyśmy tamtędy chodzili, jeżeli na prawo nie można, i dla tego nie dawaj na zastawy.
Nikt ci jednak nie zabroni kupić rzecz mającą wartość za twoje własne pieniądze, a zarazem nikt nie zabroni temu, od którego rzecz nabyłeś, kupić ją po pewnym czasie od ciebie za swoje własne pieniądze. Za to nie masz żadnej opowiedzialności, wolno tobie kupić, wolno i jemu kupić; a wolno komu trzeciemu dowiedzieć się, że są słabości, na które nie ma lekarstwa,
Słuchaj drogi synu słów ojca twojego, i chodź po tych ścieżkach, które on dla cię własnemi piętami wydeptał.
Zastanawiaj się często nad zagadkami mądremi, aby umysł twój wyćwiczonym stał się w myśleniu. Zastanawiaj się dlaczego są gwiazdy na niebie a pierniki na ziemi, i coby się stało gdyby było odwrotnie.
To ćwiczy umysł, mój synu, i wiem, że zgadłeś. Pierniki poszłyby w górę, a gwiazdy spadłyby w takim razie, spadłyby tak dalece, iż za grosz mógłbyś dostać pud najpiękniejszej z nich.
Czyniąc tak jako ci radzę, będziesz budował gmach wielkości pokoleń, a dmąc od czasu do czasu dmuchawką w czerwony płomyk łojówki, wydmuchasz pałac, w którym siódme pokolenie twoje dmuchać będzie w nos całemu światu.