Strona:Klemens Junosza - Wilki i inne szkice i obrazki.djvu/199

Ta strona została uwierzytelniona.
NOWY DZIEDZIC.
189
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Panna Regina zrobiła grymas mający niezadowolenie oznaczać i, ani słowa nie rzekłszy, wyszła z pokoju.
Co prawda, Stein pozoru tylko szukał, żeby przerwać rozmowę, która przyjemną dla niego nie była. Z rządcą rozmawiać wcale nie miał zamiaru, lecz córeczka zrozumiawszy delikatną odprawę, postanowiła również delikatnie odpłacić pięknem za nadobne i nie miała nic pilniejszego do zrobienia, jak natychmiast posłać służącego po rządcę.
Nie upłynęło dziesięć minut, a gruby niemiec wszedł do gabinetu.
Stein skrzywił się na swego plenipotenta po raz pierwszy.
— Ach! to pan — rzekł po niemiecku.
— Byłem wołany — odpowiedział rządca — barometr idzie w górę.
— To prawda, on idzie w górę, zupełnie tak samo jak nasze gospodarstwo!
Niemiec spojrzał na pryncypała nie bez pewnego zdumienia, dotychczas bowiem Stein wierzył mu zupełnie i nigdy działalności jego nie krytykował.
— Mnie się zdaje — rzekł rządca — że co do tego czy majątek pański idzie w górę, czy nie, może wypowiedziéć zdanie jedynie człowiek kompetentny.
— Sądzisz pan zatem, że ja się na tém nie znam?
— Ja nic nie sądzę — ale wiem to napewno, że kompetencyi w tym względzie panu brak.
— Żałuję mocno, że nie kończyłem jakiéj wyższéj akademii rolniczéj — gdyż w takim razie wiedziałbym, że cały nasz sprzęt tegoroczny gnijący obecnie na polach znakomicie podnosi nam dochód i gospodarstwo...
Niemiec wargi przygryzł.
— Ja wiem — rzekł — jak gospodarować na ziemi — co się tyczy nieba, to raczy pan przyjąć innego plenipotenta, żeby deszczami i pogodą kierował.