Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/117

Ta strona została skorygowana.

— O szóstej.
— Dobrze, ja się w tej chwili ubiorę i pójdziemy poszukać innych... Dobrej myśli bądź, Gorgoniuszu. Co u licha, żebyśmy, ludzie doświadczeni i poważni, nie wynaleźli sposobu na grymasy jednej dziewczyny! Nie takie ważne sprawy przechodziły przez nasze ręce.


W ręku trzymała list i czytała go...

W południe tego dnia panna Wanda wyszła