Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/190

Ta strona została skorygowana.

kiedy była panną, ale nie wiem z jakiego powodu małżeństwo nie przyszło do skutku. Pani wyszła za mąż, za kogo innego 1-mo voto, wkrótce owdowiała, a że nie lubi samotności, więc pocieszyła się 2-go voto, gdy jednak i ten drugi umarł, przypomniała sobie o Romanie, i jest teraz 3-tio voto. Nie spodziewałeś się tego zapewne!
„Podobno trochę grosza ma, a że i Roman coś sobie na czarną godzinę odłożył, więc urządzili dom bardzo porządnie, powiem nawet: elegancko. Na owym pierwszym wieczorze kolacya była doskonała, tak dalece, że nawet Salezy nie miał nic do zganienia. Pani Romanowa, o ile mi się zdaje, musi być baba-Herod, ale ze wszystkiego widać, że gospodyni doskonała i kobieta towarzyska. Dyskurs prowadzi znakomicie, o polityce rozprawia lepiej niż Roman, a co najdziwniejsza, gra w winta tak, jak żaden z nas. Zaraz w pierwszym robrze pokazała lwie pazury, chociaż, jak się łatwo domyślasz, siadaliśmy do gry z pewnem lekceważeniem. Dała nam lekceważenie takie, że popamiętamy! Salezy o mało nie przechorował tej klęski i teraz konspiruje, robi koalicye, żeby koniecznie jejmość ograć, ale to porządnie. W tych konspiracyach liczy dużo na ciebie, kochany Gorgoniuszu, a potrosze i my wszyscy liczymy, boć niepięknie jest, żeby się dać tak sromotnie pobić.
„Roman tryumfuje, dowodzi, że jego żona jest pogromczynią lwów, uważasz: lwów! Odpowie-