Ta strona została uwierzytelniona.
— 64 —
Zagawędziliśmy się, gospodarz domu odszukał nas w parku i do salonu zaprosił.
Panienki grały na cztery ręce; mój przyjaciel słuchał spokojnie, ale coraz rzucał spojrzenie w jeden kąt pokoju...
Może tam właśnie widział owego potwora?...