Strona:Klemens Junosza - Wyścig dystansowy.djvu/10

Ta strona została skorygowana.



AKT I.
Scena przedstawia pokój skromnie umeblowany, przez środkowe drzwi widać w drugim pokoju stół nakryty.


SCENA I.
Sabina (stoi przy stole i przyrządza sałatę, trzymając salaterkę w ręku).

— Lada chwila przyjadą... ach, jak mi serce bije!... Taka ważna chwila w życiu mego najdroższego Pucia! Biedny chłopiec! losy jego ważą się w tym momencie... a może już są zważone... I bez wątpienia... już... Przyjęty... czy odrzucony, szczęśliwy, czy też otrzymał cios w samo serce? Nie, Andzia nie byłaby tak okrutną... Ach! temu lat (ogląda się, czy kto nie słucha), ach! tak, będzie temu lat dwadzieścia, ja zadałam taki cios Edwardowi... Powiedziałam: nie, nie i nie... gdy odszedł, chciałam biedz za nim i wołać: tak! tak! — ale on już odjechał i nie wrócił... oh! to było okropne!... Biedny chłopak! naprzód chciał się zastrzelić, potem otruć, a wreszcie ożenił się z wdową po