Z jakiej stajni?
Skąd ja mam wiedzieć, z jakiej? Ze stajni... kuń zawsze jest ze stajni, a ten holenderski Anglik to naprawdę jest z browaru. On woził piwo po Warszawie. Aj! żebym ja miał dziesięć procent tych antałków, co on woził. Ha! ha! On się tam wypasł — on jadł same słodziny, a może i bawarskie piwo pił. Wielki paradyer... wielki cugant! Jego można nie drogo kupić, bo ma teraz fontynellę na prawej łopatce. Śliczny kuń!
Stryju, z nim niema co mówić! On się nie zna!
Ja się nie znam? Uszer się nie zna — a kto będzie się znał? Na jaki użytek pan potrzebuje konia?
Na wyścig dystansowy.
Tak... Pucio weźmie nagrodę 2,000 rubli i medal złoty.
Dwa tysiące i medal! Ja sambym pojechał, żebym tylko zdrowie miał. Teraz już wiem — pan potrzebuje na taki interes wielki