Strona:Klemens Junosza - Wyścig dystansowy.djvu/68

Ta strona została skorygowana.
Plajterman.

No, no! śliczny wspólnik... Obliczmy tego gałgana, bo naprawdę może nam wszystko popsuć.

Berek.

Obliczmy.

Uszer.

Ja myślę tak: Jeżeli sprzedamy konia, to Plajterman dostanie z tego 50 procent, Berek 24, Lejbuś 16, a ja 10.

Lejbuś.

Dlaczego ja tylko szesnaście?

Berek.

Dlaczego Plajterman pięćdziesiąt?

Plajterman.

Za co Uszer ma brać dziesięć?

Uszer.

Na całym świecie pachciarz ma przywilej... to jest...

Lejbuś.

To jest łajdactwo taki podział!

Plajterman.

Ty sam jesteś łajdak! A lump, a ganew! a gazłen, a subernik!

Lejbuś.

A mise miszune zolst dy haben... dy... dy... łapserdak! żeby tobie ogień w serce wszedł!

Uszer.

Żebyś ty w ziemię wrósł, łajdaku! dy a szwarc jur! (Zaczynają się bić).