Strona:Klemens Junosza - Z Warszawy.djvu/241

Ta strona została skorygowana.

Pan Dominik przyjeżdża czasem na wieś i zawsze panu Edwardowi szczególne okazuje względy, a starego domostwa nachwalić się nie może.
Wielkie łaski ma u stryjaszka pan Edward; widocznie poznał swój swego...

Koniec.