Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/165

Ta strona została skorygowana.

w chałupie, ale oto zaskakuje go, czy na rozstajnych drogach, czy w rowie, czy choćby, na to mówiący, w karczmie, że nie wie dnia ani godziny ten, na którego dopust Boży schodzi. Paskudna śmierć, na ten przykład...
Ludzie zbili się w gromadkę i słuchali opowiadania dziada z trwogą. Kusztycki i Łomignat również słuchali.
Ten ostatni odezwał się:
— Straszne powiadacie rzeczy, mój Onufry... bardzo straszne.
— Nie na tem skutek, moi ludzie, bo oprócz tych dwóch śmierci, o których wam oto powiadałem, jest i trzecia: kuląca, na ten przykład. Ta zaś skoro na człowieka przyjdzie, to go precz pokuli i pokurczy, że z wielkiego stanie się mały i jakby połamany... a nie przychodzi takowa śmierć z czego innego, tylko na ten przykład, z ludzkiej niegodziwości najczęściej; ze złego ziela zadania, z uroku paskudnego, albo z głodem na ten przykład przymorzenia. Takową oto śmierć, moi kochani ludzie, zesłał Bóg miłosierny nieboszcze, Panie odpuść jej grzechy, Magdalenie, po mężu Pypciowej...
Między ludźmi szmer się zaczął robić — Florek, który przemówienia Grzędzikowskiego słuchał, zaczerwienił się z gniewu i krzyknął:
— Ej Onufry, nie bądźcie wy bardzo mądrzy i nie plećcie oto trzy po trzy, bo możecie dostać po łbie czem twardem i przesadzone będziecie przez płot... tak, że gnatów wszystkich nie pozbieracie!
— Nie odgaduj-no, na ten przykład, nie odgaduj! Skoro dobrzy ludzie chcieli o śmierci powiedzenie usłyszyć, to usłyszeli — a ty przeciwko starszemu, na ten przykład, nie szczekaj.
— Ja wam zaraz szczeknę!.. — zawołał chłopak, przyskakując do dziada, ale ludzie go odepchnęli, że aż się zatoczył.