Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/177

Ta strona została skorygowana.

mego Kobzikowskiego w kancelaryi. Ten spojrzał za odchodzącą i rzekł z westchnieniem:
— Genialna kobieta! słowo honoru genialna... Od swego własnego wójta łapówkę dostać potrafi!... Genialna kobieta!... szkoda tylko że taka nieprzystępna i zagniewana zawsze. Słusznie mi ludzie radzili, żebym się z arystokratką nie żenił....