Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/223

Ta strona została skorygowana.

by chłop sprowadzał wódkę z gorzelni, a gdzie my jesteśmy? od czego my jesteśmy?
— Joel! ja tobie powiedziałem już, że się świat psuje, a teraz słuchaj dalej, jaki będzie gang moich myśli. Całkiem prosty! nie będzie w nim żadnego zakrzywienia. Dawniej, kiedy jeszcze na świecie był porządek, i wszystko jak się należy, żyd siedział sobie w karczmie spokojnie i sami chłopi szli do karczmy. Dziś, kiedy wszystko jest na wywrót i cały kot chodzi naprzód ogonem zamiast głową, chłopi siedzą, a żydek musi się kręcić (oby naszych wrogów kołtun pokręcił!). Chłop nie idzie do karczmy, a chociaż przychodzi to już nie z takim impetem jak dawniej. Wypije trochę i zaraz zabiera się w swoją stronę. Co to jest? Przy takiej głupiej procedurze, trzeba żeby karczma do chłopa chodziła. Ty sie nie śmiej Joel, ja ci prawdę powiadam, żebym tak szczęśliwy rok miał! Jeżeli chcesz mieć pieniądze, a dla czego nie miałbyś chcieć — to chodź po wsi i twoja żona niech chodzi i twoje dzieci gdy podrosną niech także po wsi chodzą. Jak masz duszę w sobie, tak powinieneś mieć ciągle flaszkę przy sobie. Ty ich częstuj, ty od nich nie bierz pieniędzy, nie żądaj — bierz towar. Wszystko bierz, jajko, kurę, len, konopie, nawet stare gałgany. Nie ma na świecie takiej szmaty, takiego wióra, śmiecia nawet coby nie miał wartości. Wszystko można sprzedać i wszystko przehandlować. Ty zajrzyj do chłopa do chałupy, do stodoły, do obory, ty wiedz o wszystkiem co on ma, ty miarkuj czego on potrzebuje, ty wiedz za co chłop babę bije, albo baba chłopa, ty wymierz każde chłopskie gardło. Jeżeli chłop lubi wlać w swój gardziel (żeby jemu tam smoły naleli!) kwaterkę, to ty go przyzwyczaj żeby lubił wlać półkwarty, później kwartę. Jeżeli baba nie umie pić, to ją nauczyć, jeżeli który chłop jest wyprzysięgnięty od wódki, ty miej dla niego arak, albo wino... wiesz jakie wino?