Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/249

Ta strona została skorygowana.

godziłaby się z losem, co się tak po macoszemu z nią obszedł — ale być pisarką gminną, chłopską pisarką, to szczyt poniżenia i cierpień...
Biedna istota! aby zapomnieć o smutku, jadła konfitury, paliła papierosy — niekiedy pisywała listy do Dyzia i to była jedyna osłoda jej złamanego życia.
Biedna, nieszczęśliwa pani Domicella...
Grzędzikowski Onufry, stary dziad kościelny, wykopał grób dla Pypcia i na tem zakończył swoją grabarsko-cmentarną karyerę... Łopata wypadła ze zgrabiałej, trzęsącej się i narobionej dłoni...
Długo dość chorował, skarżył się na zimnicę i kolki, a chwilami bredził całkiem od rzeczy, chociaż przecież rozum i wymowę jego w całej parafii znano. Widocznie musiało mu się coś w tej wielkiej głowie popsuć.
Na kilka dni przed zupełną utratą przytomności Grzędzikowski odezwał się do żony w te słowa:
— Już to ja sam miarkuję i widzę, że się zostaniesz na ten przykład wdową, ale się nie martw, bo stan wdowieński, na ten przykład, bywa Bogu miły. Święta Zofija też była wdową i została na ten przykład świętą. I ciebie też na tym świecie niedługo, jako że jesteś babsko kruche i całkiem duchu w tobie niewiele.
— Et! nie pleć.
— Słuchaj tedy na ten przykład, kiedy ci powiadam i wiedz: jest we skrzyni na samem denku trochę groszowiny, to ci na twój krótki żywot wystarczy, jeżeli będziesz na ten przykład statkowała, i jeśli ci się nie zechce po weselach i po muzykach latać.
— Człowieku! toć mnie już kopa lat minęła!
— Wiadoma rzecz, że w babie na ten przykład, żeby ona złota była nawet i perłami nadziewana lekkość do samej