Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/95

Ta strona została skorygowana.

głupi jak zrobił zapis. Ny, każdy głupi był!.. ale jak był głupi, to mu się zdawało że jest mądry. Aj waj! jaki mądry!
— Tedy prawda, — odezwał się Grzędzikowski, — nawet, na ten przykład, oto i izraelitowie, niby starozakonne żydy na puszczy, byli głupie, jako że manny nie chcieli jeść...
— Macie recht, panie Onufry, bardzo sprawiedliwie powiadacie. Nie chcieli manny jeść i byli głupie, teraz muszą cebulę jeść i są mądre. Co pomoże żałować? było to było, to już przepadło...
— Jakże według onego lasu? — zapytał sołtys.
— Albo ja wiem, — rzekł Mendel, — ja już swoje słowo powiedziałem, ja kupię, ja wam zapłacę dobrze, dobremi pieniędzmi; a wy psujcie sobie teraz głowę, medytujcie zkąd wziąść las. Róbcie układ, nie róbcie układ, wasza wola. Ja mogę kupić drzewo gdzieindziej, albo to mało lasów w okolicy?! Tylko że ja tu między wami tyle lat siedziałem — to chcę wam biednowolskim gospodarzom zarobek dać. Zawsze ja dla was jestem życzliwy.
— Właśnie jak koń dla siana.
— Całkiem nie mądre słowo... i brzydkie nawet. Jakby nie było na świecie koni, to po co miałoby być siano? Pfe! wy bardzo ciężkie głowy macie moi ludzie. Joel! powiedz ty mojemu Michlowi niech on się zbiera, ja już potrzebuję jechać.
— A jakże z onym lasem?
— Namyślcie się; ja nie gwałtuję — jeżeli nie zechcecie to ja na drugi tydzień kupię gdzieindziej. W Zabrzeziu jest taki las! aj jaki tam śliczny las jest, żebym ja takie śliczne życie miał!! a tamtejsze chłopy aż piszczą, żeby im dać zarobek koło obróbki i wywózki. Oni okrutnie chciwe na zarobek!
— Kto nie chciwy?! Każdy chciałby parę groszy zarobić.