Strona:Klemens Junosza - Zagrzebani.djvu/132

Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ VII,
w którym spotykamy znowuż pana Symplicyusza i jeszcze jedną nieznaną nam dotychczas postać.

Pan Symplicyusz od tygodnia znajdował się w Czarnej, uproszony przez jej właściciela o przeprowadzenie układów z chłopami. Stary szlachcic, uzbroiwszy wzrok okularami, zagrzebał się w mapach, regestrach i tabelach, a że nie lubił, aby mu kto w tego rodzaju pracy przeszkadzał, więc zamykał się w pokoju na górze i tam prawie cały dzień przepędzał.
Dopiero gdy już czuł zmęczenie wielkie, schodził na dół i z towarzystwem się łączył.
Po tygodniu pracy, mógł pan Symplicyusz odetchnąć, rozpatrzył się już dokładnie w dowodach i obmyślił całkowity plan układów.