Strona:Klemens Junosza - Zagrzebani.djvu/177

Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ IX,
opowiadający jak panna Michalina straciła na humorze i jak pan Symplicyusz Jajko narobił sobie kłopotu.

Pan Witold, goszczący już od dwóch tygodni w Czarnej, był wielkim zwolennikiem polowania i z zamiłowaniem szczególnem oddawał się tej rozrywce, a że ojciec panny Michaliny również był zapamiętały myśliwy, więc sobie obadwaj, gospodarz z gościem, ślicznie dotrzymywali kompanii i całe dnie spędzali na łowach.
Czas sprzyjał. Nie było jeszcze śniegów, ale sucha, pogodna jesień pozwalała, czy to z chartami na polu, czy z gończymi w lesie, przyjemności myśliwskich dowoli używać.
Pan Symplicyusz udziału w polowaniu nie przyj-