Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ II,
gdzie jest nieco o historyi murowanej karczmy, jej świetnych czasach i upadku, tudzież o przekonaniach politycznych i społecznych pana Joela Symchy Spigelglasa.
Gdy deresz stanął przed karczmą, a pan Symplicyusz nie bez pewnej trudności z biedki wysiadał, z szerokich wrót karczemnych wybiegł obywatel niepokaźnej powierzchowności, w średnim wieku, z brodą widłowato na dwoje rozdzieloną, z uśmiechem na ustach. Z powodu gorąca, człowiek ten nie miał na sobie kapoty, tylko kamizelkę, z pod której wyglądało coś w rodzaju fartuszka, z czarnym szlakiem i kilkoma sznureczkami bawełnianymi. Czapkę przechyloną miał na tył