Strona:Klemens Junosza - Zagrzebani.djvu/9

Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ I,
traktujący o dziwnych obyczajach i osobliwych perygrynacyach, które praktykował i odbywał niejaki pan Symplicyusz Jajko.

Po prawej i lewej stronie Wisły, w powiecie lubelskim i sandomierskim, znany był dziwak pewien i oryginał, pan Symplicyusz Jajko.
Skąd pochodził, ile lat sobie liczył, czy miał krewnych albo rodzinę bliższą, nikt nie wiedział i nikt nie pytał nawet, gdyż pan Symplicyusz — chociaż zwykle do pogawędki skory — o sobie mówić nie lubił.
Czasem półgębkiem bąknął, że ma własną „cząstkę“ koło Prużan, że ją w posesyę wypuścił, że posesor czynszu nie spłaca, a czas ciężki; ale