Strona:Klemens Junosza - Zosia cz.04.png

Ta strona została uwierzytelniona.
IX.

Precz pieśni! krzyczą, niech zakwitną czyny,
Do jarzma pracy człowiek jest stworzony,
I winien wszystkie poświęcać godziny
Na to, by do snu kładł się nakarmiony.
Niech więc zamilkną Apollowe syny,
Którzy nam kwilą rzewliwemi tony,
Zerwijmy pasmo złotych marzeń przędzy,
Bo nam komfortu trzeba i... pieniędzy!..

X.

O półwaryaty! czyście zapomnieli
Jak wam nuciła matka nad kołyską?
Jako w kościołku, zwykle przy Niedzieli
Ludzie się w jedno zbierali ognisko,
Gdzie tysiąc pieśni w jedną się zestrzeli,
Gdzie serc tysiące biją sobie blisko...
Czy w was naprawdę serce już zamarło,
I stygma duszy z czoła się wytarło?

XI.

Nie — wyście tylko jako błędne owce,
Co nie patrzając, w straszną przepaść lecą,
Wyście jak owi zbłąkani wędrowce,
Co im miraże wśród pustyni świecą...
Was wprowadzono na zgubne manowce,
W którychby prawdy nie znalazł ze świecą.
Ktoś wam powiedział o materyi... sile...
I rozum wam się pomieszał na chwilę...