tylko, że przybysz, przedmiotem ciekawości powszechnej będący, nazywa się Dezydery X, że ma lat 56, że jest chrześcijanin i wdowiec, że posiada stopień kandydata nauk przyrodzonych, że trudnił się nauczycielstwem, a obecnie utrzymuje się z własnych funduszów; że nakoniec ma wzrost średni, tuszę średnią, oczy siwe, włosy szpakowate, nos, usta i brodę umiarkowane, i że żadnemi znakami szczególnemi się nie odznacza, oto i wszystko.
Najlepsi komentatorowie i badacze uczynków bliźuiego nie wiele z tak szczupłego materyału wycisną...
Dwa szczegóły legitymacyi przemawiały poniekąd na korzyść pana Dezyderego, mianowicie, że jest wdowiec i że utrzymuje się z własnych funduszów. Kto ma córki na wydaniu, nie lekceważy ani wdowców, ani tak zwanych „własnych funduszów“; wprawdzie bruździł tu nieco wiek, lat 56, — ale starsze panie powiedziały, że to głupstwo, gdyż mężczyznę w tym wieku najłatwiej zawojować... i w razie sporządzenia jakiego zapisu „po najdłuższem życiu“, oczekiwanie może nie być zbyt długie...
Osoby interesowane usiłowały zbadać życie pana Dezyderego pod względem rodzinnym. Jedynem źródłem informacyj mogła być tylko Wojciechowa, kobieta wyjątkowo mrukliwa i małomówna, — ale i z tego kamienia zdołano wodę wycisnąć. Baba wygadała się niechcący, że jej pan był najlepszym mężem dla swej żony i najczulszym ojcem dwojga małych dziatek, że gdy wszystko troje utracił i pochował, rozpaczał strasznie, przez parę miesięcy chorował bez nadziei życia, potem włóczył się po świecie, był za górami, za morzami, aż
Strona:Klemens Junosza Wybór pism Tom V.djvu/23
Ta strona została skorygowana.