Strona:Klementyna Hofmanowa - Pamiątka po dobrej matce.djvu/181

Ta strona została przepisana.

bieję... kładę pióro... chcę zachować resztę mocy, aby raz jeszcze polecić siebie i was Przedwiecznemu, aby raz jeszcze przycisnąć do serca tych, których kocham! Już cię żegnam, córko moja!... lecz przyjdzie chwila, w której się zobaczymy! na czas tylko rozłączam się z wami, a potem żyć będziemy razem na wieki. O, myśli luba! jakże mi słodzisz to ostatnie pożegnanie!... Bywaj zdrowa, Amelio!... niech Bóg czuwa nad tobą: niech Anioł Jego towarzyszy ci wszędzie!...

KONIEC.