Strona:Klementyna Hofmanowa - Pamiątka po dobrej matce.djvu/8

Ta strona została skorygowana.

hafty i szycia, jak niedoskonałe rysunki lub nuty«. Dzisiaj to ostatnie spostrzeżenie straciło już zupełnie swą wartość wskutek zmian przemysłowo-ekonomicznych; dzisiaj drzeworytnictwo, ilustratorstwo, fotografia i tym podobne zatrudnienia są zyskowniejsze dla kobiet, niż haft i szycie; ale za czasów Tańskiej, kiedy dopiero co zaprowadzono u nas litografię, którą oczywiście trudnili się tylko mężczyźni, uwaga jej była słuszną, a przedstawiała się jako nowość postępowa. Wówczas gdy było zwyczajem wisieć raczej u klamki pańskiej, niż pracą uczciwą zarabiać na utrzymanie, znosić raczej najcięższe upokorzenia u bogatych krewnych, niż pójść w świat za robotą; myśl Tańskiej i przytoczony przez nią przykład dwu córek szlacheckich, co podupadłszy, nie wahały się chwycić pracy ręcznej dla zapewnienia bytu matce i sobie, były nowością, zyskującą poklask wszystkich, co cenić umieli godność ludzką i samoistność jednostek. W praktyce pojawiały się już podobne przykłady pracy, ale w teoryi pierwsza u nas, o ile wiem, Tańska wypowiedziała taką radę rozumną i pożyteczną.
Chociaż autorka »Pamiątki« ganiła chęć niepodległości w dziewczęciu, ostrzegała jednak przed nadmierną dobrocią i niewłaściwie zrozumianą skromnością. Kazała więc cenić siebie sprawiedliwie, ani zanadto, ani zamało, bo »kto siebie szanować nie umie, ten nigdy szanowanym nie będzie«. Radziła zatem pannie, żeby o każdej rzeczy, a mianowicie w okoliczności wielkiej wagi, zawsze miała własne swoje zdanie, żeby go nie przyswajała sobie bez zastanowienia; ale gdy się o jego prawdzie raz przekona,