Ta strona została uwierzytelniona.
Dr. Zygmuntowi Żółcińskiemu
Koniec wróżą lekarze.
Przyjechała rodzina,
Sfrasowani grabarze
Męża, brata i syna.
Słońce mocno przypieka,
Każdy atom rozkłada —
Jakąś resztkę człowieka,
Kosmicznego owadu.
Resztka życia kołata,
Lecz już płuca wyplute...
Jeszcze jeden dzień lata
Gruźlikowi nad Prutem.
A tu z każdym dniem jodły
Stokroć w lipcu wonniejsze...
Cóż, i jodły zawiodły,
Nie pomogło powietrze.