Strona:Kołysanka jodłowa.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.
KROKUSY


Ruszyła rzeka. Kra pod mostkiem się piętrzy.
Nocą zabierze kładkę Prut.
Patrzą świerki z wysoka — pęka lód:
Tyle nieba wiosennego, tyle wód!

Kładkę trzeba umocnić, bo woda poniesie,
Haki trzeba powbijać i założyć drut.
Komużby się to chciało — mało świerków w lesie!
Prut się pieni. Trzaska na rzece lód!

A ty wzruszony po ogródku
Wałęsasz się, wilgotny wąchasz krzak.
Nad tobą chmura śniada sunie,
Nad tobą fruwa ptak.

Stajał marcowy śnieg na klombach.
Po błotku drepcesz krok za krokiem.
Tak samo wszystko jak przed rokiem
Podpatrzeć chciałbyś, pooglądać...