Ta strona została uwierzytelniona.
Wypędzili z raju aniołowie
Ludzi, ptaki i strwożone sarny,
Zamiast ambrozji słodkiej i złotej
Krowie mleko nam dali i chleb czarny.
Myślał Bóg, że łamiąc chleba ćwiercie
W gniewie okrutnym załamiemy ręce,
A oto nam się chleb wydał słodszym od ambrozji
I wznieśliśmy ręce w podzięce.
Oto, krowy na łąkach zielonych
Ciepłem mlekiem trysnęły w dzbany
I w obłokach dzbanów glinianych
Zobaczyliśmy raj nam zabrany.
Naszych pieśni jabłonie srebrzyste
Przesłoniły Twój majestat jasny,
Zakazany owoc zrywamy
I dzielimy go wspólnie z niewiastą.