Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/011

Ta strona została skorygowana.

winnym pobłażania w stosunku do ludzi nienawistnych, którzy propagowali ideę sprawiedliwości, mnich ten był w zgodzie z tradycją kościelną i trzymał się ściśle 23-go artykułu Syllabusa, który twierdzi, że papieże mogą dziś, jak niegdyś, dowolnie pozbawiać tronu królów i darować, komu im się podoba, narody i królestwa. Jak Grzegorz VII, Pius X może i powinien powiedzieć: „Chrystus dał koronę Piotrowi, a Piotr ją daje Rudolfowi“.
Ewangielja mówi o grzechu tajemniczym, który nigdy nie będzie odpuszczony, a teologowie uczą, że tą zbrodnią nieprzebaczalną jest rozpacz. Kościół strzeże się, by jej nie popełnić: nie rozpacza nigdy. Nie zmieniając się nigdy i widząc, jak wszystko zmienia się dokoła niego, czeka cierpliwie, aby dobro nastąpiło po złym, i by narody, zaćmione przez wiedzę i myśl, znowu zostały oświecone przez wiarę. Oto jak przemawia ustami Bractwa Jezusowego:

„Państwa chrześcijańskie przestały istnieć; społeczeństwo człowiecze powróciło do pogaństwa i podobne jest do bryły glinianej, która czeka na tchnienie boskie. Lecz z pomocą bożą niema nic niemożliwego. Dzięki widzeniu proroczemu Ezechjela wiemy, że ożywia ono zbielałe kości. Te kości zbielałe to władze polityczne, parlamenty, głosowanie powszechne, śluby cywilne, rady miejskie. Co się zaś tyczy uniwersytetów, to nie są to kości wyschłe; są są to kości gnijące, i wielką jest zaraza, którą dyszy ich nauczanie, znieprawiające i niosące tchnienie dżumy. Lecz kości te mogą być powołane do życia, gdy słuchać będą słowa bożego, czyli gdy poddadzą się prawu boskiemu, głoszonemu przez doktora najwyższego i nieomylnego, Papieża“[1].

  1. Civilta, 1868, III, str. 265. Przytaczam Civilta podług La Papauté, son origine au moyen âge et son développement jusqu‘au 1870 („Papiestwo, jego pochodzenie w wiekach średnich i jego rozwój aż do roku 1870“) przez Ignacego von Doellingera z uwagami J. Friedricha, przekł. franc. A. Giraud-Teulon’a, 1904.