Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/012

Ta strona została skorygowana.

Lecz dopóki narody nie poddadzą się, jakie będzie stanowisko kościoła w stosunku do nich? Jakie mogłoby nastąpić porozumienie między Rzymem katolickim a państwami współczesnemi? On jest dobro — one są zło. On jest życie i prawda — one są kłamstwo i śmierć. W jaki sposób prawda może wchodzić w układy z kłamstwem, życie podpisywać pakty ze śmiercią, Rzym układać się z Rzecząpospolitą francuską? Tu właśnie należy rozróżniać. Tu niezbędnemi nam są nauki kanonistów, by rozważać władzę cywilną w tym, co czyni, i w tym, czym jest. Władza cywilna, gdy ją sądzimy podług jej czynów, może być zła, nienawistna, obmierzła. Lecz gdy ją rozważamy samą w sobie, jest boska.
Jest ona z Boga i zawsze z Boga, albowiem wszelka władza od Boga pochodzi. I Papież Leon XIII w Encyklice swej roku 1892 uznał, że rząd p. Carnot’a jest pochodzenia boskiego. Źli książęta, zarówno jak dobrzy, są skutkiem prawa boskiego, i Rzym może dowolnie wchodzić w układy zarówno z pierwszemi, jak i z drugiemi. To też widzimy, że dyplomacja jego jest powszechna, jak on sam.
Jego doradcy i ministrowie są doświadczeni w sprawach publicznych, często niezmiernie zręczni i czasem niepozbawieni chytrości. Rzym nie zawsze im zaleca zupełne odsłanianie myśli, albowiem ludzki zarazem i boski, pochodzący z nieba i z ziemi, jeśli cele ma duchowe, posiłkuje się środkami naturalnemi. Kuszeniem Boga jest, powiadają jego teologje, działanie nieostrożne. Zgodnie ze zdaniem O.O. Jezuitów, których kilkakrotnie już przytaczałem, powinien on brać na uwagę fakty dokonane, mieć wzgląd na okoliczności, cierpieć zło, by uniknąć gorszego.
Powie nam to zaraz biskup z Séez: Władzy tej, otrzymanej od Boga, „gdy okoliczności szczególne (cytuję dosłownie) na to mu pozwalają, a nawet zobowiązują do ustąpienia pewnych cząstek dla większego dobra, uczyni to chętnie. Będąc autorytetem najwyższym w sprawach religijnych i w tych, które przez naturę swą zależą od