„Sprawa kongregacji nauczających staje przed wami, jako kwestja zasady, dotycząca wyższych interesów Rzeczypospolitej, kwestja zasady, dotycząca wolności nauczania. Więc jako zagadnienie zasadnicze, musicie ją rozwiązać..
„Rząd, bez wątpienia, obowiązany był rozpatrzyć każdą prośbę oddzielnie. Zmuszały go do tego dwa powody Pierwszy polega na tym, że istnieje regulamin administracji publicznej, dotyczący stosowania prawa z dnia 1 lipca r. 1901, regulamin, który nakazuje rządowi badać nie prośby kongregacji, lecz w liczbie pojedyńczej prośbę każdej kongregacji i przedstawiać ją jednej lub drugiej Izbie w formie projektu prawa. Drugi powód polega na tym, że mieliśmy obowiązek wyświetlić sobie sami i wyjaśnić Wam charakter każdego podania, jego wagę i istotne znaczenie.
„Postępując w ten sposób, panowie; uczyniliśmy to, co inne rządy zrobiły już przed nami. Albowiem ustawa z r. 1901 nie wprowadziła w tym wypadku żadnych inowacji; odtworzyła tylko i potwierdziła prawodawstwo dawniejsze.
„Ta tylko różnica istnieje między prawodawstwem dawniejszym a nowym, te dawne nie wkładało na rząd obowiązku przedstawiania Izbom próśb o upoważnienie, które doń wpływały, i czyniło kongregacje bezwzględnie bezbronnemi wobec odmowy, gdy prawodawstwo nowe nakazuje nam składać Wam te prośby. Lecz niema nic ani w dawnych tekstach, ani w nowych takiego, co byłoby zmuszało Was do obradowania oddzielnego nad każdym z podań tego samego rodzaju, podań, które rząd proponuje Wam odrzucić dla powodów jednakich, powodów zasadniczych.
„Panowie, te powody zasadnicze stoją ponad wszelkiemi rozważaniami, dotyczącemi rodzaju podań i osób, które je wniosły. Jeśli sumienie wasze uzna je za ważne, byłoby zarówno mato odpowiednie, jak i zbyteczne, zmuszać rząd do powracania dwadzieścia pięć razy na tę try-
Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/045
Ta strona została przepisana.