stytucji cywilnej. I punkty te nie są wszystkie bez znaczenia. Różni się przedewszystkim bardzo znamiennym wstępem, w którym czytamy: „Rząd Rzeczypospolitej uznaje, że religja katolicka, apostolska i rzymska jest religją znacznej większości obywateli francuskich“. Prawodawca stwierdza fakt, z którego nie wyciąga żadnego wniosku. Zadajemy sobie pytanie, po co to powiedział? Uczynił to, aby nic nie powiedzieć i zadowolić papieża. Uczynił to, aby zachować wolność sumienia i oszczędzić drażliwość Stolicy Apostolskiej. I oświadczenie to miało swą wartość dla kościoła rzymskiego, pozwoliło bowiem Ludwikowi XVIII w r. 1814 w karcie wolności, oktrojowanej ludowi, ogłosić wiarę katolicką za religję narodu francuskiego, co sprowadzało do zera prawa dwuch innych religji uznanych i przywracało w kraju jedność wyznania. Konkordat różni się jeszcze od Konstytucji cywilnej na pewnym punkcie, który posiada interes bardziej trwały i praktyczny.
Członkowie Konstytuanty, śród których byli też Janseniści, mieli nadzieję na przywrócenie obyczajów kościoła pierwotnego. Uważali za wzorowe kościoły z wyboru w Utrechcie, Deventerze i Haarlemie. Postanowili, że biskupi będą wybierani przez wiernych, i nie ścierpieli, aby wybory te były poddane aprobacie biskupa rzymskiego. Starczyło im, aby był o nich z szacunkiem zawiadamiany. Pierwszy konsul w sprawie tej postanowił zupełnie inaczej. Jesli on również odmówił papieżowi prawa mianowania biskupów, to dlatego, że chciał, aby mianowanie to należało nie do ludu, lecz do niego samego. Na zasadzie Konkordatu, księża byli mianowani przez biskupów, biskupi zaś przez żołnierza. Lecz do papieża powracało prawo instytucji kanonicznej. Konkordat przywracał w ten sposób Stolicy Apostolskiej przywilej, który odebrało mu Zgromadzenie Ustawodawcze. Bonaparte liczył, że zobowiąże papieża do nadawania instytucji kanonicznej wszyst-
Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/068
Ta strona została przepisana.