kościoła rzymskiego, ile nie uczynili świadomie i z miłości ministrowie monarchji.
Znosili to, co dotychczas wydawało się nie do zniesienia; znosili mieszanie się papieża do naszych spraw wewnętrznych, co mówię? pochwalali je. Gdy Leonowi XIII przyszło do głowy podtrzymywać Rzeczpospolitą; w imieniu praw, na które mógł powoływać się, by ją zwalczać, i gdy podtrzymywał ją, jak sam się przyznał, jedynie o tym celu, aby zmieniać jej prawa, rząd republikański powinszował mu za to publicznie i przyjął z wdzięcznością to, na co nigdyby nie byli pozwolili dawni królowie.
W rzeczy samej stronnictwa we Francji ciskają sobie wzajemnie w głowy papieżem! „Papież jest ze mną — mawiał Jules Ferry — papież jest republikaninem i zwolennikiem polityki kolonjalnej!“ „Baczcie, aby papież nie odebrał nam protektoratu nad chrześcijanami na Wschodzie!“ powiadają katolicy. Papież stał się wielką potęgą we Francji od czasu, gdy przestano w niej wiedzieć, czym jest papież. Konkordat jest niebezpieczeństwem dla państwa od czasu, gdy państwo przestało wiedzieć, czym jest Korkordat.
„Układać się z wodzem cudzoziemskim kościoła, do którego należą obywatele francuscy, w sprawie obrządku, zaciągać względem tegoż cudzoziemca zobowiązania pieniężne lub inne, znaczy to odstępować mu część naczelnej władzy państwowej i dopuszczać do interwencji zagranicznej w naszych sprawach wewnętrznych[1].“
Oto pierwszy powód do zerwania Konkordatu. Istnieją inne jeszcze.
Byłem bardzo młody w chwili, gdy dokonywano spisu ludności pod rządem porządku moralnego, i gdy państwo z ciekawością, jakiej odtąd nigdy już nie ujawniało,
- ↑ F. de Pressensé. Projekt prawa o rozdziale Kościoła i Państwa 7 kwietnia roku 1903. Wykład motywów, str. 8.