Strona:Kogut Koko i Kwoczka Czarnooczka.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

jednak nie krzyczę! (przedrzeźnia). Jeść! Jeść!
LISEK I. Ale tata pali fajkę...
LISEK II. I ma flaszkę wódki w kąciku... My nic! Uhu! uhu! uhu!
LIS (zły). Co to? Jak to? Jak śmiecie? Macie przecież w domu kostki na podłodze! A, wy obżartuchy! darmozjady!
LISEK I. Kostki?! Ależ one są obgryzione i oblizane. Tata! Jeść! jeść! jeść! jeść!
LISEK II. Dawaj tata jeść!
LIS (po namyśle). A no, wszak na świecie jest los zawsze taki, że trzeba żywić swe bachory... Trudno! ojcem jestem! Pójdźcie do mnie, niedołęgi!
LISEK I. Czy dasz nam co do jedzenia?
LISEK II. Naturalnie, że da... pocóżby wołał?
LIS (mruży jedno oko, łapę do góry podnosi i mówi). Słuchajcie! Tu obok mieszka kwoczka Czarnooczka i tłuściuteńki kogut Koko... Drzemie on zwykle o tej porze, podejdę i złapię kwoczkę... Nikt mi nie będzie przeszkadzał, bo dzieci nie mają — plącze się tam jakaś mysz,