Bednarz wstał szybko i kilka razy przeszedł się po izbie. Potem zwracając się nagle do gościa, rzekł:
— A czy dobre były drzewca do lanc, które przed miesiącem do marszałka[1] wyprawiłem?
— Drzewca były doskonałe i zawiędłe, jak być powinny. Próbowaliśmy ich teraz z Pułaskim pod Lwowem na regałach[2]; za dwa tygodnie spróbujemy na innych. Przechodząc znowu tędy, zdam wam sprawę...
— Wy nie wiecie, co ja myślałem sobie, strugając te drzewca? — przerwał mu bednarz żałosnym głosem.
— Cóż takiego?
— Ot tak, gdyby to ja, w takiej jak wy macie konfederatce[3], mógł siedzieć na koniu i kłuć wroga psiąwiarę!...
— Zachciewa wam się nie swoich rzeczy — odburknął Popiel.
— Co nie swoich? — krzyknął bednarz i pięść podniósł do góry, ale wnet opamiętał się i z głową zwieszoną siadł na ławie.
- ↑ Mowa tu o marszałku Konfederacyi barskiej, związku utworzonym w dniu 29 lutego 1768 r. na Podolu, w miasteczku Bar, „w obronie Wiary św. i Ojczyzny“ przeciw Rosyi. Na czele Konfederacyi stanęli Michał Krasiński, jako marszałek i Józef Puławski, jako regimentarz tj. najwyższy wódz.
- ↑ Tak nazywali konfederaci wojsko królewskie, które walczyło przeciwko nim razem z rosyjskiem.
- ↑ Czapka rogata, noszona przez Konfederatów.