Strona:Koran (Buczacki) T. 1.djvu/213

Ta strona została przepisana.
187
O STOSUNKACH POLSKI Z TURCYĄ I TATARAMI.

w rząd ich wewnętrzny, wybierając podatki przez baskaków, hanowie złotéj hordy mieli dosyć władzy i dosyć obszerne ziemie, żeby chcieli coraz więcéj mnożyć sobie nieprzyjaciół. Do Polski wiodła ich przez Ruś droga już utarta na zachód, o północy więc nie tak często myśleli.
Było to może jakieś złowieszcze przeczucie, bo z téj rzeczywiście strony potęga Mongołów cios stanowczy poniosła. Z księstwem moskiewskiem albowiem, które już wzniosło się po nad inne księstwa w stronach zaleskich, ciągle jeszcze zostawali w dobrych stosunkach. Bywało nieraz, że banowie córki swoje oddawali książętom w małżeństwo, pozwalając im nawet dlatego przyjmować wiarę chrześciańską; bywało nieraz, że synowie banów się chrzcili, tak Kulpa krótki czas panujący po Berdibeku, dwóch synów miał chrześcian. Hanowie nawet dosyć w ogóle sprawiedliwymi byli dla chrześcjan, nieraz metropolitów i biskupów wołali do siebie do hordy i nadawali im różne przywileje. Krainy wiec zaleskie dosyć były swobodne, owszem im daléj w czas, tem bardziéj rozwalniały się pęta ich niewoli politycznej. Mądrzy władcy moskiewscy musieli czekać i jak potrzeba kazała, raz uniżali się pokornie, drugi raz podnosili głos więcéj nieco stanowczy. Im więcéj słabła wewnątrz siła tatarska, gdy wielkie machiny obalały się na nią, tem więcéj zbroili się i wyglądali książęta moskiewscy przyszłości. Tymczasem w Litwie Giedymin i Olgierd ogromne ciosy zadawali Mongołom i Korjatowicze swobodnie rozpierali się na Podolu; wreszcie zachód dotąd odporny, coraz więcéj przechodził względem Mongołów w zaczepne położenie. A jednocześnie w hordzie ciągłe nieporozumienia i kłótnie, ciągłe rewolucje pałacowe i spiski: jeden han obalał drugiego, jeden naczelnik po drugim probował buntu, żeby sobie udzielne z kawała kipczackiego urobić państwo. Tak w niesłychanem rozerwaniu hanatu w ciągu lat kilkunastu mnoga liczba naczelnych migała się hanów, a dzisiaj nawet historja dobrze ich czynów nierozumie, i porządku ich nie spisze, gdy i tak wiadomość o tych różnych panowaniach ma tylko z monet, jakie bili banowie w różnych czasach.
Pierwszy z książąt Rurykowiczów, który odważył się bić swoich władców Mongołów, był Alexander Newski. Drugim a już śmielszym był Dymitr Doński, który na brzegach Woży rozbił pułki hańskie, a w kilka lat potem pokonał na polu kulikowskiem samego