Strona:Koran (Buczacki) T. 1.djvu/249

Ta strona została przepisana.
223
O STOSUNKACH POLSKI Z TURCYĄ I TATARAMI.

niemi w Azji zabawi. Już poprzednio Papież z cesarzem słali Ludwika patryarchę antyocheńskiego do hana Ecyngiraja i obiecali mu zapłacić, aby wojnę wszczął, a Ecyngiraj odezwał się do króla polskiego, z którym w wielkiéj zostawał przyjaźni, mówiąc, że wszystko zrobi co Kaźmierz zechce. Turcy od klęski Bajazeta z Tamerlanem najwięcéj się obawiali Mongołów, ale król Kaźmierz odwołał się do sejmu i jakoś zeszło (1465). Teraz przyjechał od papieża Marek Wenet zachęcając do wojny (1472) Byłby więc cesarz, papież, Wenecja, Polska, Węgry, Rzym i Persja, dużo złego na jednego, ale tą rażą zepsuł rzecz Maciej, który wolał swarzyć się z Polską (1472). Bił więc sam Szach i dalej Turków odnosząc ciągle zwycięztwa[1]. Jednakże z niedowierzaniem spoglądał sułtan na chrześciaństwo. Wróciwszy z Persji tłukł taranem Serbję i odciągnął ze sromotą od oblężenia zamku Jajców, na samą wieść że Maciej będzie z królami na przeciw niemu, „powmiotawszy działa do rzeki Sawu.”[2] Maciej był nad spodziew chełpliwy i najmniejszą korzyść nad Turkami gdziekolwiekbądź odniesioną, sobie wyłącznie przypisywał. Tak świetne zwycięztwo Stefana Wołoskiego nad Berladem, w którem hospodarów poraził ze 100,000, Turków i Mongołów, a w którém miał udział Buczacki ze szlachtą podolską, Maciéj udawał za swoje własne zwycięztwo przed chrześciaństwem.[3]. Stefan w ogóle to powiedzieć można, dzielnym był i nieustraszonym Turków pogromcą w owych nieszczęśliwych czasach. W r. 1475 nareszcie Szach przysłał aż do Litwy posła swego Izaaka z Trapezuntu i ponawiał swoje widoki. Król odparł, że rad sprawie, ale mają się ruszyć i pany chrześciańskie z Polską, morzem i lądem. Izaak ruszył tedy w podróż po Europie, był u Macieja, cesarza, wenetów, papieża, był we Francji, Hiszpanji i Anglji, ale nic nie sprawił.[4] Odtąd kiedy nadzieja koalicji minęła, Polska się znosi wciąż z Turcją przez poselstwa, to jest wchodzi w dyplomatyczne z nią i urzędowe, chociaż zawsze tymczasowe stosunki. Wrocimowski pierwszy był takim posłem czasów wzięcia Kaffy przez Turków (r. 1475). Niedługo potem i tureccy posłowie do Polski biegać zaczęli. Sułtan uczuł jakiś szacunek przed tą potęgą, do któréj bezpośrednio nie miał przystępu, ale która na przednich czatach swo-

  1. Bielski V. 149. 200. i 208.
  2. Tamże str. 214.
  3. Bielski str. 217.
  4. Bielski str. 227.