uznali się cząstką państwa Padyszachowego, posiedli znakomity wpływ w Carogrodzie, którego przedtem nie mieli i o którym przedtem marzyć nawet nie mogli. Zręczny han pod słabym sułtanem umiał przekupstwami wszędzie trafić; obalał wezyrów, wydawał wojny, strącał nawet z tronu sułtanów.
Dla Porty stosunek ów lenniczy o tyle miał ważność, o ile sułtan nabył prawa stanowienia hanów. Tutaj ustąpił w zasadzie Mengli Girej, bo co mu szkodziło, że z jego potomków ten albo ów panować będzie w Krymie? Zawarował tylko prawo do tronu Girejów, i to mu było dosyć. Azjatyckie albowiem państwa niemiały jeszcze wtenczas wyrobionéj własnéj zasady co do następowania we władzy: po jednym monarsze oczywiście szedł zaraz drugi, ale nie ten, który miał praw najwięcéj i choćby tę rzecz uważać po Europejsku, tylko ten który posiadał najwięcéj siły, najwięcéj zręczności. Zawsze w despocjach wschodnich rewolucje pałacowe osadzały na tronie monarchów: co stracił dla swojéj rodziny Mengli Girej na tém, że zamiast intrydze w Krymie, pozostawił intrydze wśród dywanu carogrodzkiego wyznaczanie hanów? Sułtan tedy mógł wybierać tylko między Girejami, ale wybierał jak mu się zdawało, strącał i podnosił, to niepokornych to potulnych hanów za lada pozorem: bywały przykłady, że po trzy razy Girejowie, jedni i ci sami, wstępowali i zstępowali ze stopni tronu. Ale niebezpieczniejszem daleko dla niepodległości Krymu pokazało się to prawo sułtańskie w czasie późniejszych tylokrotnych buntów mongolskich, po różnych stronach hanatu. Sułtan występował wtedy jako pośrednik, a godząc sprawy wewnętrzne Krymu, miał w nich głos przeważny i mógł więcej sobie pozwolić, jak tego układ z Mengli Girejem dozwałał. Pod żadnym pozorem jednak nie mógł skazywać na śmierć książąt tego domu, co rzeczywiście było prawdziwie monarszą prerogatywą rodziny. Daléj były i inne zaręczenia. I tak kraje hana miały być pewnem i nienaruszonem schronieniem dla każdego. Po modlitwie za sułtana, w meczetach miano się modlić za hana, i nic sprawiedliwszego. Sułtan był prawym następcą Mahometa proroka. Han jeżeli upraszał o co Porty, odmówić mu nie można było. W wojsku noszono przed nim pięć buńczuków, to jest o jeden mniéj, jak przed sułtanem. O ten punkt długie trwały rokowania, han albowiem utrzymywał, że krew Czyngishana, z której pochodzi, równie jest świętą i sławną jak krew Osmana w żyłach sułtańskich, wreszcie
Strona:Koran (Buczacki) T. 1.djvu/262
Ta strona została przepisana.
236
O STOSUNKACH POLSKI Z TURCYĄ I TATARAMI.