Strona:Koran (Buczacki) T. 1.djvu/380

Ta strona została przepisana.
354
O ARABACH.

Mahomet w podróżach swéj młodości, jako kupiec, zapewne miał sposobność poznania na wschodzie stanu rzeczy, religijnych i politycznych; a lubo nadzieje jego późniéj wsparte szczęściem, przeszły jego oczekiwania, jednak jako człowiek zdolny i obrotny, mógł się spodziewać z wyżéj wymienionéj przyczyny pewnego skutku, szczególniéj, że wiedział jak korzystać z wypadków i obrócić to na swoją korzyść, co innym mogło się zdawać niebezpiecznem.
Ojciec Mahometa, Abd’allah, byk młodszym synem Abd’el Motaleba, umierając młodo zostawił swoją wdowę i dziecko w biednym stanie. Abd’el Motaleb widział się zmuszonym do opiekowania się swym wnukiem Mahometem. Umierając polecił swemu najstarszemu synowi Abu-Talebowi staranie o jego przyszłość. Wychowany przez swego stryja na kupca, Mahomet w 13 roku swego życia był w Syrji, póżniéj polecony został przez niego pewnéj bogatéj wdowie Chadiży, któréj postępowaniem dobrem w jéj służbie zjednał sobie przychylność i rękę, przez co stanął na równi z najbogatszemi w Mekce.
Żyjąc teraz swobodnie, powziął myśl, czy to z zapału czyli też z chęci wyniesienia się, pochodzącą, wyprowadzenia swoich ziomków z bałwochwalstwa i przesądu, zaszczepieniem religji patrjarchów izraelskich, czczących jednego Boga.
Co rok na jeden miesiąc wydalał się do jaskini położonéj na górze Hara blisko Mekki, dla rozmyślania nad powziętym planem.
Straszne zniszczenie kościołów wschodnich przez mahometanizm, nagle się szerzący, naturalnie wzniecało nienawiść przeciw jego założycielowi; przecież szkody uczynione przezeń chrześćjaństwu, wypływały więcéj z niewiadomości aniżeli ze złośliwych chęci, ponieważ największém nieszczęściem jego było iż nie posiadał zupełnych wiadomości o prawdziwej czystości nauki Chrystusa, która to w owych czasach tak źle była zrozumianą i zastosowywaną iż niedziw, że zamierzał zniszczyć to, czego nie mógł należycie poprowadzić.
Nie ma wątpliwości, że Mahomet życzył sobie uchodzić za nadzwyczajnego człowieka, czego nie mógł dostąpić, jak tylko udając się za posłańca boskiego.
To był może najwyższy stopień jego chciwości sławy. W tym stanie umysłu może byłby pozostał prywatnym człowiekiem, gdyby