Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/125

Ta strona została uwierzytelniona.

3. Ileż miast zniszczyłem w ciemnościach nocy, albo za światła dziennego, gdy ich mieszkańcy cieszyli się słodyczą spoczynku.
4. Jakaż była trwoga tych ludów występnych, Oni wołali: Tak, my winni jesteśmy.
5. Będziemy wymagać rachunku od ludów, którym Proroków zesłaliśmy, i rachunku od samychże posłańców.
6. Ukażę im dokładnie co oni uczynili, ponieważ byłem świadkiem wszystkiego.
7. Sąd dnia ostatecznego będzie sprawiedliwy.
8. Ci którzy przeważą szalę dobrem, używać będą szczęśliwości. Ci których uczynki nie będą mieć wagi, stracą swoją duszę, bo oni wzgardzili znakami[1].
9. Umieściliśmy ich na ziemi, daliśmy im pokarmy, jakże mało byli wdzięczni.
10. Stworzyliśmy i ukształciliśmy was w pierwszym człowieku, a potem rzekliśmy do Aniołów: Pokłońcie się Adamowi, i pokłonili się, jeden (Eblis) nie oddał hołdu.
11. Dla czego nie słuchasz głosu mojego, rzekł Pan, dla czego nie kłaniasz się Adamowi? Jestem, powiedział Eblis, wyższego niż on przyrodzenia, stworzyłeś mnie z ognia, a jego z nieczystéj utworzyłeś gliny.
12. Uciekaj daleko z tych miejsc, raj nie jest pomieszkaniem dumnych, rzekł Pan, uciekaj, odrzucenie będzie twym udziałem.
13. Odłóż zemstę Twoją, odpowiedział duch nieposłuszny, do dnia zmartwychwstania.
14. Wszechmocny zezwolił na jego żądanie.
15. Ponieważ mnie kusiłeś, rzekł szatan, będę usiłował odwodzić ludzi z dróg twoich.
16. Pomnożę me podstępy, zastawię sidła przed nimi i za nimi, po prawéj i po lewéj stronie, bardzo mało z nich odda hołd wdzięczności Tobie.
17. Wszechmocny wyrzekł te słowa: Wychodź z raju okryty wzgardą i bez nadziei przebaczenia. Ci którzy za tobą pójdą, będą twymi towarzyszami w piekle.

18. Adamie! mieszkaj w raju z twą niewiastą, jedzcie pokar-

  1. To jest, że nie ocenili ich podług ich wartości, że im nie zawierzyli.