66. Nie pozwolę mu jechać z wami, aż póki nie przysięgniecie przed Bogiem iż mi go przyprowadzicie, jeżeli nie zajdą nieprzezwyciężone przeszkody; gdy go zapewnili, on zawołał: Niebo jest świadkiem waszéj przysięgi.
67. Synowie moi! dodał on, nie wchodźcie razem wszyscy do miasta, wchodźcie do niego różnemi bramami; ostrożność tę uczyni wam Bóg użyteczną, on posiada mądrość, w nim położyłem całą moją ufność, bo tylko od Niego, wierny powinien oczekiwać pomocy.
68. Weszli do miasta według przykazania ojca; i innego pożytku prócz dogodzenia jego chęciom nie odnieśli. Jakób był obdarzony mądrością, rozum jego oświeciłem, kiedy większa część ludzi zaślepiona jest niewiadomością.
69. Gdy przybyli i stawili się przed Józefem, ten zawołał do siebie Benjamina[1], i rzekł do niego: Ja jestem bratem twoim, nie smuć się z tego co mi się wydarzyło.
70. Gdy dano im, czego potrzebowali, kazał włożyć do woru Benjamina czarę, i gdy oni ztamtąd powracali, dworzanie zawołali na nich: Cudzoziemcy! pomiędzy wami znajdują się złodzieje.
71. Zwróciwszy się synowie Jakóba, zawołali: Czego szukacie czego od nas chcecie?
72. Szukamy czary królewskiej, kto ją wyjawi dostanie tyle zboża, ile wielbłąd jeden ponieść może, ręczymy za dotrzymanie téj obietnicy.
73. W Imie Boga! wiecie, że my nie przybyliśmy złe wam wyrządzać, i że nas o złodziejstwo nigdy nie skarżono.
74. A jaka kara, rzekli domownicy, powinna być wymierzona temu, kto okaże się winnym? Jeżeli tak utrzymujecie.
75. Niech ten, kto skradł czarę, odpowiedzieli, zostanie wam za nią oddany; tak występki karzemy[2].
- ↑ Powiadają, że Józef zaprosił braci na ucztę i kazał im usiąść parami, co gdy uczynili, jedynasty z nich Benjamin pozostał bez pary, natenczas Józef miał go posadzić przy sobie i zapytać, czyby go nie chciał przyjąć na miejsca brata Józefa którego utracił. Benjamin zmieszany tem zapytaniem, odpowiedział: tak znakomity pan, nie może być synem biednego Jakóba, a moim bratem. Józef rozczulony tą odpowiedzią, po skończonéj uczcie przyznał mu się że jest jego bratem rodzonym, to jest synem Racheli.
- ↑ Dawne prawo Hebrajczyków mieć chciało, by pojmany na uczynku złodziejstwa, został niewolnikiem tego komu skradł własność.