13. Noc i dzień świadczą o mocy i potędze Boga. Noc pokryłem zasłoną[1], a oblicze dnia oświeciłem, iżbyście używali go na dostanie mych darów[2]. Dzień służy wam do rachuby lat i czasu; wszędzie jaśnieje piętno mądrości Boga.
14. Człowiek ptaka swego nosi na szyi[3], w dzień zmartwychwstania, okażę mu księgę otwartą, i powiem mu:
15. Czytaj tę księgę, i patrz sam na rachunek twych dobrych i złych uczynków[4].
16. Czy będziecie postępować za światłem, czy za ciemnotą, to sami dla siebie pracować będziecie. Nie karałem ludów, nim ich nie ostrzegłem, głosem Proroków moich.
17. Gdy chciałem zniszczyć które z miast, ostrzegałem pierwéj naczelników ludu, oni trwali w swém zaślepieniu, i słowo moje spełniło się, miasta w swych gruzach zostały zgrzebane.
18. W czasach Noego, ileż narodów zniszczyłem, wszystkie przewinienia ludzkie odkryte są oczom Przedwiecznego.
19. Podług woli mojéj rozdawać będę dobra ziemskie; udzielę je temu, kto ich z upragnieniem żądać będzie, potém niewiernych pogrążę w piekielne zarzewie, gdzie na hańbę wskazani zostaną.
20. Kto zapalony żądzą życia przyszłego, wierny, będzie iść drogą słuszności, ten stanie się przyjemnym Bogu.
- ↑ To przenośne wyrażenie znaczące, że noc jako ciemna nie ukazuje się, nie jest widzialną, tłomaczone jest przez Muzułmanów w następujący sposób. Bóg stworzył z razu księżyc tak jasnym jak słońce, ale następnie rozkazał aniołowi Gabrjelowi, aby przesunął swoje skrzydło po jego powierzchni.
- ↑ To znaczy, że dzień dany został ludziom aby się zajmowali korzystnemi czynnościami, handlem i t. p. i dla liczenia lat.
- ↑ Jest to przenośne wyrażenie znaczące los człowieka, przeznaczenie. Wyrażenie to wzięte jest z fizycznego języka i wyobrażeń religijnych starożytnych Arabów. Starożytni Arabowie wróżyli przyszłość swoją z lotu ptaków (lot z lewéj ku prawéj oznaczał szczęście, z prawéj ku lewéj nieszczęście), dla tego przeznaczenie człowieka przedstawiono tu pod figurą ptaka.
- ↑ W modlitwie Izraelitów noworocznéj, Masaf zwanéj, znajdujemy te same słowa.
ka; ta ulitowawszy się nad nim zdjęła więzy i udarowała go wolnością. Rozgniewany Mahomet w pierwszem uniesieniu zaklął żonę: by jéj odpadła ręka, lecz w parę sekund zawołał: „Przebacz mi Boże, jako przebaczasz innym, a przekleństwo moje racz zmienić w błogosławieństwo.”