Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/246

Ta strona została skorygowana.

dnego Boga, schrońmy się do jaskini, miłosierdzie Boskie czuwać będzie nad nami i opatrzy nasze potrzeby.
16. Przez cały czas ich pobytu w Jaskini, widziano iż słońce szanowało wnijścia do niéj, gdy wschodziło, zginało na prawo swe ogniste promienie, gdy zachodziło, na lewo je zwracało[1]. Ręka Wszechmocnego ten cud zdziałała. Kogo Bóg prowadzi, ten jest na drodze prawdy; kogo zaś obłąka, ten nie ujrzy światła i opiekuna mieć nie będzie.
17. Sądzono, że się przebudzili, a oni jeszcze snem byli złożeni[2]; przewracałem ich, z jednego boku na drugi. Ich pies leżał z wyciągnionemi łapami u wnijścia do Jaskini[3]; ktokolwiekby ich ujrzał wypadkiem, uciekałby z przestrachu[4].

18. Obudziłem ich, i pytali się wzajemnie jak długo zostawaliśmy tutaj[5]; jeden dzień, odpowiadano, albo i mniéj jeszcze. Bóg tylko wie, mówili inni, jakeście tu długo byli[6]. Poślijmy którego z nas do miasta z pieniędzmi, iżby nakupił żywności; niech się tam spokojnie zachowa, i zatrzyma tajemnicę o naszem schronieniu.

  1. Otwór pieczary był na południe, i dla tego słońce uchyliło promieni, by nierazić oczu śpiących młodzieńców.
  2. Chociaż mieli oczy otwarte i przewracali się dość często.
  3. Pies ten, którego jedni zowią, jak mówiliśmy Al’Rakim, drudzy zaś Al’Katmir, gdy biegł za uciekającymi młodzieńcami, i gdy był przez nich odpędzanym, miał z dopuszczenia Boskiego wyrzec te słowa: „Wierny jestem dla tych którzy miłują Boga, spocznijcie, a ja będę stróżem waszym.” Mahometanie przez szczególny szacunek dla tego wiernego zwierzęcia, utrzymują, że on mieści się w raju obok Al’Boraka. W Arabij, Turcji i Persji noszą imie jego wyryte na pierścieniach jako Amulety zbawienne od przygód rozmaitych i nagłéj śmierci. Zallaledin powiada: Pies ten będąc w pieczarze spał obok panów swoich i przewracał się również z boku na bok.
  4. Kalif Moawiah przechodząc z wojskiem koło pieczary, chciał wejść do niéj, lecz Ibn-Abbas odradził mu utrzymując że grzeszni ludzie nie powinni wchodzić do miejsca spoczynku błogosławionych i przerywać ich snu.
  5. Komentatorowie utrzymują, że weszli do pieczary rano a przebudzili się w porze południowéj, sądzili więc że spali pół dnia a najwięcéj półtora, lecz spostrzegłszy że ich paznokcie i włosy są nadzwyczaj długie a odzież zbutwiała, wówczas wyrzekli te słowa.
  6. Za każdym razem w Koranie kiedy jaka osoba zadaje pytanie swoim towarzyszom, zamiast użyć zaimku my, mówi w drugiéj osobie liczby mnogiéj, chociaż sama należy do tego ogółu o którym mowa. Dla tego aby zachować tę osobliwość tekstu arabskiego powiedzieliśmy, jakeście tu długo byli, zamiast: jakeśmy tu długo byli?