Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/249

Ta strona została skorygowana.

siadał dwa ogrody, zasadzone winnicą, otoczone palmami i bogate w różne rośliny. Była w nich obfitość, i sprawiała mu rozkosz.
32. Pośród nich kazałem płynąć strumieniowi; obfity plon miał właściciela wzbogacić, ale się podniósł w pychę, i rzekł do sąsiada: Jestem od ciebie bogatszy, i moja rodzina liczniejsza.
33. Dumny posiadłością swoją, wołał: Nie sądzę, aby moje niwy, mogły być kiedykolwiek zniszczone.
34. Nie wierzę w zmartwychwstanie; gdybym zmartwychwstał, udziałem moim będą bogactwa szacowniejsze od tych.
35. Czyżbyś zaprzeczał, powiedział wierny, bytności tego, który cię z prochu a potém z nasienia[1] utworzył, i który cię uczynił człowiekiem.
36. On jest prawdziwym Bogiem, On jest moim Panem, i ja Mu nie daję równego.
37. Gdy do twych ogrodów wchodzisz, nigdyż nie powiesz: Stanie się podług woli Bożéj, On jeden posiada siłę; ja mniéj mam od ciebie bogactw i dzieci.
38. Ale Bóg może mi dać niwę bogatszą od Twojéj; On może rzucić pioruny na twe żniwa, i w proch znikomy je obrócić.
39. Woda która je ożywia, może wsiąknąć w ziemię, i napróżnobyś silił się, napowrót ją wydostać.
40. Zniszczone zostały ogrody dumnego, z winnic tylko podpory sterczały. Żałował swych dostatków, i rzekł: O gdyby się podobało Panu, jużbym nigdy nie czcił bałwanów.
41. Jego liczni służalcy nie mogli wstrzymać ramienia Wszechmocnego, on siebie nie mógł obronić.
42. W dzień Sądny, w Bogu tylko nadzieja i do niego tylko ucieczka; nikt nad Niego nie umie lepiéj nagrodzić, ani doprowadzić do szczęśliwego końca.
43. Opowiedz im tę przypowieść z życia światowego; podobną jest ona do deszczu który zsyłam z obłoków aby użyźnić rośliny, gdy je zrosi, świecą się chwilę, ale posuszą zeschnięte, stają się igraszką wiatrów; moc Boga jest nieskończona.

44. Bogactwa i dzieci, są ozdobą życia, ale prawdziwe dobro

  1. Należy tu rozumieć najprzód bezpośrednie stworzenie Adama z gliny, a następnie stworzenie rodzaju ludzkiego przez rozpłodzenie.