Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/314

Ta strona została skorygowana.

ów deszcz nieszczęsny[1]; czyż niewidzieli jego rozwalin? Lecz oni nie wierzą w zmartwychwstanie.
43. Gdy cię spostrzegą, uzbrajają się w szyderstwo, mówiąc: Czyż to ma być posłaniec Najwyższego.
44. O mało nie skłonił nas do wyrzeczenia się czci naszych bogów; trzeba było naszéj stałości, aby się mu oprzeć. Na widok męczarni, zobaczą kto poszedł złą drogą.
45. Nie namyślaj się, i nie bądź obrońcą tych, którzy nie znają innych bóstw prócz swych namiętności.
46. Czyż myślisz, że oni pojmują lub rozumieją; podobni są do dzikich zwierząt, jeśli nie bardziéj jeszcze zaślepieni od nich.
47. Uważaj jak ręka Boża przedłuża cień, ona może nadać mu trwałość; słońce jest jego wskazówką.
48. On może z łatwością skrócić go.
49. Bóg okrywa was płaszczem nocy, przeznaczając ją na spoczynek dla was, a dzień dla ruchu.
50. On zsyła wiatry, jako poprzedniki łask swoich; On deszcz sprowadza.
51. Deszczem ożywia niepłodną ziemię; deszczem gasi pragnienie swych stworzeń, zwierząt i ludzi[2].
52. Wylewa go na ich pola, iżby pamiętali na Jego dobrodziejstwa; lecz większa część o wszystkiem zapomina, wyjąwszy swéj niewdzięczności.
53. Gdyby chciał, posłałby Apostoła do każdego miasta[3].
54. Nie ustępuj niedowiarkom, tą księgą powinieneś ich zwalczyć.

55. Wszechmocny to zbliżył do siebie dwa morza; jedno napełnione wodą słodką, a drugie słoną; On to między niemi położył nieprzebytą zaporę[4].

  1. To jest koło Sodomy, znajdującéj się na drodze wiodącéj do Syrji.
  2. To jest tych, którzy żyjąc w piasczystych pustyniach, z powodu braku wody, gaszą pragnienie wodą deszczową.
  3. To jest, nie utrudzalibyśmy ciebie o! proroku Mahomecie, ogłaszaniem słowa naszego po całym świecie.
  4. Według niektórych Mahomet chciał tu mówić o wodach Tygru, które nawet wpadłszy w morze, na kilka mil odległości zachowywały swój smak, nie mieszając się ze słonemi wodami morza.