Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/326

Ta strona została skorygowana.

202. Godzina ich zachwyci, a nie będą mogli jéj przewidzieć.
203. Wtenczas zawołają: Nie dozwolono nam czasu!
204. Będąż starali się teraz przyspieszyć te kary?
205. Cóż myślisz? choćbym nawet dozwolił im wieki usypiać.
206. W końcu zaskoczy ich zawsze kara zemsty mojéj.
207. Na nic się im nie przydadzą rozkosze, któremi byli upojeni.
208. Nie pierwéj niszczyłem miasta, aż je moją napomniałem przestrogą.
209. Nikt nie uległ niesprawiedliwemu losowi.
210. Szatani nie są twórcami Koranu.
211. Nie powinni byli, ani go mogli objawiać.
212. Oni nawet nie słyszą niebieskiéj mowy.
213. Nie wzywaj nikogo prócz Boga, z obawy abyś nie był odrzuconym.
214. Oznajm te prawdy najbliższym twym krewnym.
215. Rozciągnij skrzydła twéj opieki nad wiernymi, którzy pójdą za tobą.
216. Jeśliby się zbuntowali, powiedz im: Ja nie będę odpowiadał za wasze uczynki.
217. Połóż twą ufność w Bogu, władcy miłosiernym.
218. On ciebie widzi w chwili gdy wstajesz.
219. Widzi gdy upadasz wespół z Jego czcicielami.
220. On zna i uważa wszystko.
221. Mamże wam powiedzieć, kto jest ze śmiertelnych; którego szatan natchnął.
222. Jest nim kłamca i bezbożnik[1].
223. Szatan powtarza słowa Koranu, jakie mu wpadły w ucho[2], ale większą część kłamie.
224. Poeci ułudzeni jego uwodzeniami idą za nim.

225. Czyż nie widziałeś ich błądzących po najrozmaitszych drogach[3].

  1. Nieprzyjaciele proroka Mahometa, kłamcy i niedowiarki, mają styczność z szatanem i są pod jego władzą.
  2. Słowa Koranu czytane w niebie i które szatani podsłuchali przypadkiem.
  3. To jest ich poezje są pełne dzikich i nikczemnych wyobrażeń, tak jak myśli i postępki ludzi pozbawionych rozumu. Wszystkie prawie pisma poetycze