Egipcjanina[1], pierwszy wezwał go o pomoc, przeciw swemu przeciwnikowi, Mojżesz uderzył go i zabił, upamiętawszy się zawołał: Oto jest dzieło szatana[2], nieprzyjaciela i kusiciela rodzaju ludzkiego.
15. Panie! zawołał, popełniłem zbrodnię, racz mi przebaczyć. Bóg przebaczył mu, ponieważ jest litościwy i miłosierny.
16. Panie! ponieważ mi przebaczyłeś ze swego miłosierdzia, przyrzekam iż nigdy nie będę należyć do liczby bezbożnych.
17. Z rana nazajutrz wchodził on drżący do miasta, ogladając się na wszystkie strony z niespokojnością, kiedy Hebrajczyk którego wczoraj odratował, powtórnie wzywał jego ratunku. Ty jesteś niesprawiedliwy zuchwalec, rzekł mu Mojżesz.
18. A gdy chciał siłą odeprzeć przeciwnika, czy masz zamiar zabić i mnie, jak zabiłeś wczoraj innego? zawołał jego współziomek[3], będzieszże słuchać swéj zajadłości? chcesz być tyranem, czy wyparłeś się już wszelkiéj uczciwości?
19. Człowiek jakiś przybiegł z końca miasta, mówiąc: Mojżeszu! wielu ludzi zgromadziwszy się, naradzają się nad skazaniem ciebie na śmierć, słuchaj méj zbawiennéj rady i ratuj się ucieczką.
20. Mojżesz uciekł obawiając się aby nie był odkryty, i takie modły zanosił do nieba: Panie! wybaw mnie z rąk złośliwych.
21. Wyszedłszy z miasta, zwrócił swe kroki do kraju Madjanitów mówiąc: Panie! prowadź mnie dobrą drogą[4]!
22. Przybywszy do źródła Madjan, znalazł pasterzy pojących trzody.
23. Spostrzegł na boku stojące dwie siostry. Co tu robicie?
- ↑ To jest jeden był Izraelita a drugi Egipcjanin.
- ↑ Gdyż Mojżesz uderzył Egipcjanina nie mając zamiaru zabijać go.
- ↑ Wyrazu jego współziomek nie ma w tekscie, tylko powiedziane jest: On rzekł: ale komentatorowie sądzą, że to Izraelita mówi te słowa, rozgniewany tem że Mojżesz nazwał po wichrzycielem i bojąc się żeby Mojżesz tém samem nie chciał przyjść w pomoc Egipcjaninowi. Jeśli zaś zechcemy słowa te przypisać Egipcjaninowi, należy przypuszczać, że tenże usłyszawszy to co Mojżesz powiedział Izraelicie, domyślił się czegoś takiego co zaszło dniem pierwéj.
- ↑ Mojżesz wyszedłszy nocą z miasta w celu udania się do Madjan, gdy przybył na miejsce w którem rozchodziły się trzy drogi, obrał natchnieniem drogę środkową, pogoń zaś dążąca za nim udała się dwoma bocznemi, i takim sposobem uszedł śmierci.