Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/371

Ta strona została skorygowana.

24. Bóg nagrodzi tych, którzy dotrzymali swéj obietnicy; On ukarze krzywoprzysiężców, lub im przebaczy, podług swego upodobania; bo On jest litościwy i miłosierny.
25. On odrzucił nędzników okrytych Jego gniewem, żadnéj nie odnieśli korzyści z téj wojny. Pomoc Jego ramienia, wystarczy wiernym na wojnach, On bowiem jest mocny i potężny.

26. Żydów pomagających bałwochwalcom[1], wyrzucił z ich twierdz, wlewając w ich dusze bojaźń[2], po czem zabiliście część z nich, a część zabraliście do niewoli.

    przystoi, stali się męczennikami i dali w ofierze życie za wiarę: takim był Hamza kuzyn Mahometa, i kilku innych zabitych w bitwie pod Ohud, oraz sześciu którzy padli w bitwie przy kanale.

  1. Żydzi z pokolenia Koreida będąc w przyjaźni z Mahometem, przez namowę swojego współwyznawcy Kaaba-Ebn-Assada, zerwali zdradziecko związek i złączyli się podczas oblężenia Medyny z Korejszytami, Kaffanitami i Żydowskiem pokoleniem Nadir, za co ich Bóg srodze ukarał. Nazajutrz bowiem po odstąpieniu związkowych, kiedy Mahomet po odprawionem nabożeństwie wydał ucztę dla swoich, Archanioł Gabryel stanął przed prorokiem i rzekł: Dla czego kazałeś wojsku swemu schować miecze do pochew, kiedy Aniołowie są w pogotowiu tępić wrogów jedynego Boga i nie schowali mieczów swoich. Pobudzony temi słowy prorok, nie tracąc czasu, zebrał natychmiast wojsko i puścił się w pogoń za pokoleniem Koreida, które się skryło do silnéj warowni. Mahomet otoczył swem wojskiem mury warowni, a po 25 dniach oblężenia zmuszeni głodem, zdali się na łaskę dowódcy wojsk Mahometa, Saada-Ebn-Moada, księcia pokolenia Auss, niegdyś im przyjaznego, sądząc, że tym sposobem będą wolni od kary za swe wiarołomstwo i zdradę. Saad będąc najgorliwszym zwolennikiem proroka, wiernym wykonawcą prawa, przytem największym nieprzyjacielem zdrajców ojczyzny, znużony do tego ciągłemi wojnami i ciężką raną otrzymaną w bitwie przy kanale, wydał wyrok, by pościnać wszystkim mężczyznom głowy, żony zaś ich i dzieci rozdać jako jeńców, a majątki rozdzielić między prawowiernych. Sześćset kilkadziesiąt osób stało się ofiarą miecza, a między niemi był Hoaja-Ebn-Aktab zakamieniały wróg Mahometa, oraz naczelnik buntu Kaab-Ebn-Assad.
  2. Trwogę i rozpacz zaszczepiał w sercu nieprzyjaciół Anioł Gabryel, który przewodniczył zawsze w bojach prawowiernym wyznawcom Islamu, a głowy ich uwieńczał laurem zwycięztwa. Przed bitwą z pokoleniem Koreida, Mahomet przejeżdżając przez obóz, zapytał żołnierzy: czy niewidzieli jakiego jeźdźca? odpowiedzieli, że w téj chwili przejeżdżał zbrojny rycerz na białym koniu, a za nim znaczny poczet wojowników i że udał się ku warowni nieprzyjaciół. Wiem rzekł prorok, jest to Archanioł Gabryel posłany przez Boga, dla wstrząśnienia twierdzy nieprzyjacielskiéj i zaszczepienia w ich sercach trwogi i rozpaczy.
    O ile Mahometanie są z największą czcią i uwielbieniem dla Archanioła Gabryela, i uważają go za swego patrona, o tyle Izraelici go nienawidzą i niżéj